Staromiejska Syrenka jest pomazana na różowo. Nie wiem, czy to wynik jakiejś “akcji artystycznej” czy po prostu padła ofiarą jakichś chamów z farbą.
Old Town Mermaid is pink stained. I don’t know whether it’s a result of some kind of “art performance” or it was object of yobs’ activity.
Już to parokrotnie pisałem, ale się powtórzę. Potrzebne są:
a) facet z kałasznikowem przy dewastowanych obiektach (szybko, tanio, skutecznie)
b) system kar polegających np. na czyszczeniu toalet na dworcach kolejowych.
Naprawdę, ręce opadają.
Może wystarczyłoby trochę więcej patriotyzmu lokalnego? Po prostu niszczący zabytki itp. obiekty narażaliby się na wielce prawdopodobne obicie mordy. Chętnych do odgrywania roli kata nie powinno w Warszawie zabraknąć, trzeba by było ich tylko nieco uświadomić w kwestii dóbr dziedzictwa kulturowego. 🙂
A co do samej Syrenki, to ta staromiejska biedaczka ma wyjątkowego pecha do motłochu. Gięcie jej miecza było swego czasu nagminne.