GTWb – akcja LX „Mania szybkości”

Skoro mania szybkości, to może coś o ściganiu się? Powiedzmy, że 34. Maraton Warszawski

Takie skojarzenie byłoby jednak zbyt oczywiste. Potrzeba czegoś ambitniejszego. 😉

Mania szybkości może być zgubna, mi przynajmniej tak się przede wszystkim kojarzy. Nie, nie będę moralizował o dzikich wyścigach na ulicach Warszawy, choć o drogach będzie. A dokładniej to o trasie. Łazienkowskiej.

Prawda, że imponująco się prezentuje? No i jest inspiracją dla artystów.

Z solidnego powstała surowca.

Stąd zapewne ta ochronna siatka. Nic się nie może zmarnować.

Są też efektowne elementy, widoczne z daleka.

O utworach krasowych też dzięki niej można się poduczyć, nie opuszczając Syreniego Grodu.

Czemu Trasa Łazienkowska w dzisiejszym wpisie? Ano temu, że gdyby nie mania szybkości i te wszystkie „wicie, rozumicie zbliża się Lipcowe Święto”, to może by się tak biedaczka nie sypała w drebiezgi.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

11 odpowiedzi na GTWb – akcja LX „Mania szybkości”

  1. Hehe… przechodzę tamtędy regularnie (z przyczyn czysto hobbistycznych) i zastanawiam się, obserwując wszelkie wymienione tu zjawiska, kiedy pewnego pięknego dnia to wszystko weźmie i pieprznie.

    • filipadmin pisze:

      Szczególnie przejście pod zjazdem przy pętli koło Torwaru nastraja do takich myśli. Nie żeby było jakoś dramatycznie bardziej sypiące się, ale ten „sufit” jest tak nisko…

  2. H_Piotr pisze:

    Spoko, remontują ją po kawałku. Choć z tym akurat się nie spieszą…

  3. I am I pisze:

    Fakt, to kiedyś będzie bardzo piękna katastrofa!

  4. lavinka pisze:

    O, le-fu, te śmieci na maratonie…

  5. Sebik pisze:

    Jeszcze ze dwa maratony i nie trzeba będzie burzyć. Samo się rozpadnie.

  6. meteor2017 pisze:

    Filary pokryć graffitti jak przy Rozbrat, poczekać aż wykształcą się piękne, okazałe stalaktydy, stagmity i stalagnaty… i będziemy mieli atrakcję turystyczną 🙂

    • filipadmin pisze:

      Kiedyś myślałem, żeby PeKiN obsadzić dzikim winem z góry na dół. Trochę by to potrwało, zanim by się cały schował, ale widok jesienią ściągałby ludzi z całego świata. 🙂 Tylko to grabienie liści w całym Śródmieściu…

  7. hanula1950 pisze:

    Nie przypuszczałam, że trasa tak się sypie.
    Na Rozbrat ostatnio byłam i graffiti podziwiałam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *