Bloki z wielkiej płyty, jeszcze nieobłożone styropianem. A na przełomie PRL i RP sieci zagranicznych „restauracji”, np. Dominos.
Aha, zdjęcie zrobiłem w Saint-Ouen, na przedmieściach Paryża.
Blocks made of concrete panels, not covered with foamed polystyrene yet. And between PPR and PR foreign „restaurants'” chains, e.g. Dominos.
Oh, I took this picture in Saint-Ouen, on Paris’s suburbs.
Nie musiałeś tak daleko się wybierać 😀 Jeszcze parę nieotynkowanych wielkopłytowców się w stolicy znajdzie, np. na Modzelewskiego.
No, ale akurat tam przechodziłem. Z aparatem.
Swoją drogą to ciekawe, że w Paryżu (najpiękniejsze miasto świata, elegancja-Francja, romantyczne kamieniczki…) albo w najbliższej okolicy można trafić takie bloki.
I z tragarzami!
Ojej, nie sądziłam, że w Warszawie jeszcze się coś ostało.