Powiązanie z tematem niezbyt silne, ale o Warszawę w Brukseli jest trudno. Dlatego będzie o warszawiaku, choć też nie takim, który narzuca się od razu – Janie Sobieskim. No i o kwiatach. Ich z kolei nie było zbyt dużo – taka pora i taka roślinność.
W Brukseli, przy al. Jana Sobieskiego, jest park im. Jana Sobieskiego. A w nim trochę kwiatów, choć głównie polnych.
This is weak connection with the subject but it’s difficult to find Warsaw in Brussels. That is why it is about Warsawer, although not the one who comes to your mind immediately – John Sobieski. And about flowers. They are not numerous – it’s a matter of season and kind of flora there.
There is a John Sobieski park in Brussels, in John Sobieski avenue. There are some flowers there, though mainly wild.
O malwa dzika! Kwiatki takie same jak w Warszawie.
Kiedyś wrzucę, a mam, zdjęcia takich wierzb, że się Szopenowi nie dziwię, choć on był w Paryżu, że jeśli takie zobaczył, to mu się ojczyzna przypomniała.