Dzikiej zieleni w Warszawie jest sporo, pewnie niektórzy napiszą, że nawet zbyt dużo. Tak potrafią wyglądać trawniki – prawdziwe dzikie łąki.
It is a lot of wild green in Warsaw, some will say that too much. You can spot lawns like that – real wild meadows.
To z kolei obrazek znad Wisły. Dzikie zieleń i zwierzę.
Here is a picture from Vistula’s bank. Wild green and animal.
Ja jednak o dzikim pomyśle z zielenią. Nie wiem, czy te kolory zostaną, czy będą jednak zasłonięte jakąś elewacją, ale znając pomysły warszawskich inwestorów, pierwsza możliwość nie jest całkiem niedorzeczna.
But I’d like to show you wild idea of using green. I don’t know whether it will be still visible or covered with elevation, but as far as I know ideas of Warsaw developers the first option isn’t totally impossible.
Piękny ptaszek.
Buziaki ci posyłam.
„(…)pewnie niektórzy napiszą, że nawet zbyt dużo…” – pewnie tak 😛
Ja dziś na eleganckim Żoliborzu widziałam trawnik przydomowy z zielenią (w tym pokrzywy) po pas;) dom zadbany, użytkowany, wcale nie opuszczony;)
Zieleni nigdy nie jest za dużo. Problem w tym, że „standardem” dalej jest dzika zieleń.