Karwia, 9:00 rano.
I tak było codziennie. Już w okolicach 6:00 pierwsze ranne ptaszki szły z parawanami na plażę żeby się ogrodzić, zaklepać miejsce i czekać na resztę stadka. Gdy ktoś przychodził jak człowiek, w okolicach 10:00 czy 11:00, o miejscu blisko wody mógł sobie pomarzyć.
Zeżre Wam ktoś ten piach i wodę wypije, że się tak pchacie od rana?
Karwia, 9.00 a.m.
The story repeated every day. As soon as around 6.00 a.m. first early birds walked with beach screens to fence and reserve their place and wait for the rest of their packs. When you came at normal hour between 10.00 and 11.00 a.m. you could only dream about some free space near water.
Are you afraid that someone will gobble the sand and drink all the water from Baltic that you crowd from early morning?