Bynajmniej w tytule nie chodzi o poczucie wspólnoty z właścicielem ITI, ale o generała, co się kulom nie kłaniał.
Choć od przemianowania alei jego imienia na Aleję „Solidarności” minęło jakieś dwadzieścia lat (tak myślę), to jak widać, ślady przeszłości pozostały. Ten jest niedaleko wylotu tunelu Trasy W-Z, pod ul. Kapucyńską.